środa, 25 lutego 2015

Kołobrzeg - dotknąć Morza

KOŁOBRZEG

Czas wyruszyć nad „Polskie Morze”. Pogoda sprzyja, gdyż zrobiło się ciepło. Nie ma co czekać do wakacji ! W drogę.


Geografia

Kołobrzeg jest miastem położonym w województwie zachodniopomorskim nad Morzem Bałtyckim, które zamieszkuje  46 tys. ludzi. Znane jest przede wszystkim jako miejsce wypoczynku i jedne z głównych miejsc wakacyjnej turystyki.


Dojazd

Wyjeżdżamy jak zwykle z Opola  J więc droga będzie długa. Trzeba przejechać z jednego końca Polski na drugi ponad  500 km. Wybrałem środek transportu do tego najbardziej odpowiedni, czyli … pociąg J Żeby było jeszcze taniej postanowiliśmy pojechać pociągami Regio spółki „Przewozy Regionalne”. Korzystając jeszcze z dostępnej jednej osobie zniżce studenckiej (-51%) wybraliśmy ofertę „Ty i raz, dwa, trzy). Cena biletu wyniosła łącznie za dwie osoby 51,17 zł ! Co daje po przeliczeniu za jedną osobę daje  zaledwie 25,59 zł !!!

Przeciwności występują natomiast na trasie gdyż istnieje konieczność przesiadek i to dwóch, we Wrocławiu i Poznaniu. Czas podróży też jest długi, bo 10 godzin. Jednak niska cena przykrywa te niedogodności.




Nocleg

W poszukiwaniu najtańszego noclegu skierowałem się do odległego o kilka minut od centrum miasta Schroniska Młodzieżowego przy Zespole Szkół nr 2 w Kołobrzegu na ul. Śliwińskiego 1. Cena za nocleg od osoby to zaledwie 15,00 – 20,00 zł w zależności od pokoju.

Atrakcje

Dzień 1 - 20.02.2015r.

Do Kołobrzegu przyjeżdżamy dopiero po 17 więc szybko idziemy zameldować się na kwaterze. Czas spojrzeć na „Nasze” kochane Morze Bałtyckie, więc w drogę jeszcze zanim się ściemni. Po drodze wbijamy do Biedronki po zakupy i do spania. Trzeba odespać trudy podróży.


Dzień 2 – 21.02.2015r.

Poranne zwiedzanie rozpoczynamy od odwiedzenia największej atrakcji miasta czyli Latarni Morskiej. Latarnia wybudowana została w 1945 roku na miejscu Fortu Ujście, który w latach 1770-1774 bronił wejścia do portu. Udostępniona jest do zwiedzania przez cały rok, w podziemiach funkcjonuje muzeum minerałów oraz klub muzyczny. Natomiast gdy będziemy wchodzić po schodach napotkamy zdjęcia i rekwizyty opowiadające historię tego miejsca. Również przed Latarnią znajdują się eksponaty nawiązujące do czasów do był tu jeszcze Fort. Latarnia ma wysokość 26 metrów, dlatego rozpościera się z niej piękny widok na Morze jak i miasto. Bilet wstępu wynosi: 6 zł (normalny)  4 zł (ulgowy).




Kierujemy się na nadmorskie bulwary. Wokół pełno straganów, gdzie rześko zapraszających do siebie sprzedawców nie odstraszyła nawet chłodna bryza znad Morza.
Po drodze napotykamy monumentalny obiekt. Jest to Pomnik Zaślubin Polski z Morzem.  Modernistyczny pomnik upamiętniający symboliczne Zaślubiny Polski z 18 marca 1945, odsłonięty 3 listopada 1963 roku. Jest dziełem jednego z głównych polskich twórców monumentalnej rzeźby pomnikowej - Wiktora Tołkina, twórcy pomników w byłych niemieckich obozach Stutthof i Majdanek. Główny element pomnika to stylizowana flaga. Prześwit pod nią symbolizuje „okno na świat”. Na ścianach pomnika znajdują się mozaiki i rzeźby, które oznaczają tysiącletnią tradycję oręża polskiego na Pomorzu - nawiązują do prehistorycznych malowideł naskalnych. U podnóża, na kamiennych płytach upamiętniono wszystkie jednostki wojskowe uczestniczące w zdobywaniu miasta w 1945 roku. Sam akt zaślubin był symbolem dostępu Polski do morza, a „Panem Młodym” został kapral Franciszek Niewidziajło, który ze wschodniego falochronu portowego, u podnóża główki, rzucił w morze pierścień zaręczynowy. Z pomnikiem wiąże się legenda mówiąca, iż przejście z jednej strony pomnika na drugą przez prześwit pod pomnikiem (na bezdechu), przynosi spełnienie się wcześniej pomyślanego życzenia. Dlatego też nie odmówiliśmy sobie skorzystania z tej okazji i przeszliśmy przez prześwit pod pomnikiem J



Na końcu bulwarów naszym oczom ukazuje się Molo. Wielokrotnie przebudowywane i modernizowane, zostało zniszczone podczas wojny. Współczesne molo, które jest sercem strefy uzdrowiskowej, zostało zbudowane w 1971 roku. Jest najdłuższą żelbetonową konstrukcją tego typu w Polsce: jego długość wynosi 220m, a szerokość 9m.



Tyle atrakcji a zaczyna już się ściemniać, idziemy coś zjeść a potem na nocleg by mieć siły na następny dzień.

Dzień 3 – 22.02.2015r.

Ostatniego dnia podróży wybraliśmy się na wycieczkę po centrum miasta.
Naszym pierwszym celem okazał się Ratusz. To najważniejsza, świecka budowla miasta. Pierwotnie na placu ratuszowym stała imponująca gotycka budowla powstała około roku 1380. Budowla ta była siedzibą Rady Miejskiej. Była ona wizytówką hanzeatyckiego miasta i dowodem na sukcesy ekonomiczne mieszczan. Pierwszy ratusz funkcjonował w swym pierwotnym kształcie do 1807 roku, gdy w czasie oblężenia przez wojska napoleońskie został zniszczony. Na jego pozostałościach wybudowano w latach 1829-1832, wg. Projektu Karola Fryderyka Schinkla, nowy ratusz. Obecnie jest on siedzibą Galerii Sztuki Współczesnej, Rady Miasta i Urzędu Stanu Cywilnego.


Niedaleko obok ukazał się nam Bazylika pw. Wniebowzięcia NMP. Najcenniejszą budowlą miasta jest monumentalny pięcionawowy kościół wzniesiony na przełomie XIV/XV wieku. Architektura Bazyliki pw. Wniebowzięcia NMP jest przykładem pomorskiego gotyku. Budowla jest prosta i pozbawiona licznych wątków zdobniczych. Od XIV wieku kościół Mariacki pełnił rolę kolegiaty. Począwszy od XVI wieku była świątynią protestancką aż po kres II wojny światowej. Od XVII do XX wieku była wielokrotnie niszczona w trakcie działań wojennych. W drugiej połowie XIX wieku odrestaurowano kościół. Wtedy właśnie wmurowane zostały kule armatnie, które do tej pory tkwią w murach katedry, pochodzące z pobojowisk kołobrzeskich: z wojny trzydziestoletniej, siedmioletniej i oblężenia napoleońskiego. Miały one ostrzegać mieszkańców przed następnymi konfliktami. Jest to jedyny w Polsce 5 nawowy kościół z zabytkowym wystrojem wnętrz, zainteresowanie turystów wzbudzają także cztery krzywe filary, których odchylenie od pionu wynosi około 60 cm. Wewnątrz do najcenniejszych zabytków należy zaliczyć wspaniałą chrzcielnicę z brązu z 1355 roku, najstarsze w Polsce gotyckie stalle, cenne późnogotyckie tryptyki i ogromny żyrandol z 1523 roku, zwany Koroną Schlieffenów. Na ścianach można również podziwiać pozostałości dawnej polichromii.

Czasu było coraz mniej ale postanowiliśmy wstąpić jeszcze do Muzeum Oręża Polskiego - Oddziału Dzieje Oręża Polskiego zlokalizowanego przy ul. Emilii Gierczak 5. Ułożona chronologicznie wystawa przedstawiła bogatą kolekcję dokumentującą historię polskiej wojskowości od okresu średniowiecza do współczesności. Ponad 70 pojazdów wojskowych, samolotów, broni pancernej i artylerii eksponowane są w sali techniki oraz na wystawie plenerowej. Bilet wstępu wynosi: 15 zł (normalny)  10 zł (ulgowy).
Na koniec postanowiliśmy jeszcze raz zobaczyć Morze Bałtyckie i się z nim pożegnać. 

Czas już w drogę powrotną gdyż pociąg odjeżdża o godzinie 11:52. Bilet powrotny kupujemy już na TLK więc cena rośnie. Za normalny płacimy 62 zł natomiast za studencki 30 zł.

Koszty

Całkowity koszt wyjazdu do Kołobrzegu w dniach 20-22.02.2015r. wyniósł zaledwie 250  (wliczając w to również wyżywienie) !. Co pokazuje jak mimo takiej odległości taki wyjazd ma sens i do tego nie płacą zbyt dużej ilości pieniędzy.
Polecam serdecznie to magiczne miejsce. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie.

Trzymajcie się !  

poniedziałek, 16 lutego 2015

Poznań - śladem dwóch koziołków

POZNAŃ

Czas na kolejną podróż, tym razem do stolicy wielkopolski - Poznania. Miasto słynie z zderzających się rogami koziołków, rogali marcińskich i Lecha Poznań, jednak ja chciałem zobaczyć i pokazać wam jeszcze inne atrakcje. Zapraszam w podróż, którą odbyłem w miniony weekend !

Geografia: 

Liczba mieszkańców Poznania wynosi 546 tys., jest to również stolica województwa wielkopolskiego. Miasto o bogatej kulturze i  historii leży na rzeką Wartą. 



Dojazd:

W podróż do Poznania wybrałem się pociągiem. Ze swojej macierzystej stacji Opole miałem zamiar dotrzeć do poprzez przesiadkę we Wrocławiu jadąc tylko pociągami Przewozów Regionalnych. I udało się ! Jadąc razem w dwójkę skorzystaliśmy z promocji "Ty i raz, dwa, trzy" gdyż jedno z nas ciągle korzystać z przywilejów studenckich :)

Koszt podróży w jedną stronę wynosi niecałe 20 zł ! Jak tu nie kochać PKP !


Nocleg:

Najlepszą formą noclegu w Poznaniu jaką wybrałem jest nocowanie w Domu Studenckim Uniwersytetu Przyrodniczego na ul. Piątkowskiej. Dojazd to zaledwie dwa przystanki tramwajem, natomiast koszt zaledwie 40 zł/ doba. Przez co za dwa noclegi które odbyłem w poprzedni weekend zapłaciłem łącznie 80 zł.

Zwiedzanie:

Do lepszego poruszania się po Poznaniu proponuje kupić bilet 48h na komunikację miejską cena za ulgowy to 10,50 zł.

Dzień 1 - 13 luty 2015 r.

Przyjechałem zmęczony w piątek więc czas było odpocząć na Termach Maltańskich. Zlokalizowane nad Jeziorem maltańskim termy są największym aquaparkiem w Polsce, a ceny są dość przystępne. Postanowiłem skorzystać z 2 godzinnego biletu w cenie 30 zł. Było naprawdę warto !

Następnie udałem się nie tracąc czasu do Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Nie płacimy za wstęp a oglądać jest co ! Pięknie zachowane drzewa i krzewy a ponadto bardzo rzadkie lub chronione gatunki które nie łatwo spotkać.



Na koniec idziemy coś jeszcze zjeść, więc kierujemy się do zlokalizowanego koło akademików uniwerku - Lawendowego Baru, gdzie za zaledwie 11 zł zjemy dwudaniowy obiad !
Potem jeszcze zakupy w Biedronce by mieć co zjeść na śniadanie i idziemy spać.

Dzień 2 - 14 luty 2015 r.

Sobotę rozpoczynamy wypadem do Zoo w Poznaniu. Bilet w okresie zimowym kosztuje zaledwie 8 zł a zobaczyć i tak jest co. Mimo zaledwie kilku stopni na plusie na wybiegu pojawiły się tygrysy syberyjskie i słonie. Obejście wszystkich atrakcji trwa prawie 3 godziny, więc warto przygotować dobre buty :)



Następnie idziemy coś zjeść, wybieramy tym razem restauracje Sfinx. Porwaliśmy się na Shoarmę za całe 27 zł ale najedliśmy się do syta :)

Kolejnym etapem naszej dzisiejszej podroży jest wizyta na Centrum Kultury Zamek oraz pomnika wydarzeń 1956 roku. Wstęp do muzeum był da darmo. Warto było obejrzeć ten kawałek historii.



Na tym koniec wrażeń dzisiejszego dnia. Udajemy się spędzić w spokoju walentynki i nabrać sił na następny dzień.

Dzień 3 - 15 luty 2015 r.

Rozpoczynamy od wyprawy na Ostrów Tumski jedyna pozostała wyspa na rzece Warcie. Atrakcją jest wznosząca się wysoko Katedra. Widok był piękny. A mówi to osoba nie będąca fanatykiem zwiedzania kościołów :)


                                                  
Nie chcąc przeszkadzać w mszy świętej ruszyliśmy tramwajem na Stare Miasto by zobaczyć uderzające się rogami koziołki na Rynku oraz wstąpić do nowo powstałego Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Bilet wstępu normalny to 6 zł a ulgowy - 3 zł.




Czas już niestety wracać bo ciuchy do akademika, ale zanim jeszcze wyjedziemy wstępujemy na obiad do Lawendowego Baru za 11 zł :) i idziemy się zbierać bo pociąg powrotny do Opola jest o 16:20. Jedziemy tak samo, czyli pociągami Przewozów Regionalnych z przesiadką we Wrocławiu. Śpiące już Opole wita nas o 22:00.


Koszty:

Całkowite koszty wyjazdu (nocleg, dojazd, wstępy, jedzenie) wyniosły zaledwie 270 zł !!!, co oznacza, że potrafimy tanio zwiedzić jedno z największych miast Polski a ponadto ciekawie wam to pokazać i opisać.

Serdecznie polecam wszystkim Poznań na weekendowy wypad. Piękno miasto z mnóstwem atrakcji, które każdy sam musi odkryć :)

Trzymajcie się !